Zaskakujące odkrycie w Głogowie: kopalnia w transformatorze

Sprawca, wytypowany przez funkcjonariuszy, okazał się być fachowcem… Jego umiejętność manipulacji instalacją elektryczną była tak wyrafinowana, że przez długi okres nikt nie dostrzegł żadnych ubytków prądu ani niepokojących zakłóceń w sieci.

Zaskakujące odkrycie w Głogowie: kopalnia w transformatorze, fot. KPP w Głogowie
Zaskakujące odkrycie w Głogowie: kopalnia w transformatorze, fot. KPP w Głogowie

Policjanci z Głogowa odkryli kopalnię… Ale nie taką, jak mogłoby się wydawać. Nie złota, nie srebra, lecz kryptowalut, schowaną w nietypowym miejscu – wewnątrz stacji transformatorowej. Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Głogowie, to właśnie praca policjantów Wydziału Kryminalnego, w kooperacji z ekspertami z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości we Wrocławiu, umożliwiła identyfikację i zatrzymanie osoby odpowiedzialnej za to niezwykłe przedsięwzięcie. Cała operacja ujawniła, że straty wynikające z nielegalnego wykorzystywania energii elektrycznej oszacowano na co najmniej 10 000 zł.

Kopalnia kryptowalut w transformatorze w Glogowie 2 fot. Komenda Powiatowa Policji w Glogowie • itweek.pl - nowy serwis informacyjny dla IT
Transformator, w którym odkryto kopalnię kryptowalut, fot. Komenda Powiatowa Policji w Głogowie
Kopalnia kryptowalut w transformatorze w Glogowie fot. Komenda Powiatowa Policji w Glogowie • itweek.pl - nowy serwis informacyjny dla IT
Kopalnia kryptowalut w transformatorze w Głogowie, fot. Komenda Powiatowa Policji w Głogowie

Sprawca, wytypowany przez funkcjonariuszy, okazał się być fachowcem… Jego umiejętność manipulacji instalacją elektryczną była tak wyrafinowana, że przez długi okres nikt nie dostrzegł żadnych ubytków prądu ani niepokojących zakłóceń w sieci. Ukryte w strategicznym miejscu urządzenia, podłączone bezpośrednio do transformatora, pozwalały na wydobycie kryptowalut z niezwykłą dyskrecją, omijając standardowe systemy pomiarowe dzięki specjalnie zaprojektowanym bezpiecznikom, które miały zapobiec uszkodzeniu sprzętu i jego wykryciu.

48-letni mieszkaniec Głogowa, stojący za tym przedsięwzięciem, wykorzystał swoją techniczną wiedzę w sposób, który teraz może go kosztować wolność. Grozi mu bowiem kara do 5 lat pozbawienia wolności za kradzież energii elektrycznej.